piątek, 24 grudnia 2010

Życzenia

Wystrojonej choinki
Wesolutkiej minki
Gorącego serduszka
Pełniutkiego brzuszka
Oraz opłatka białego
Z rodziną łamanego
Życzą Tollu i Przyjaciele.

środa, 22 grudnia 2010

Rosja i wspomnienia Grumina

Gdy bohaterowie dotarli na miejsce zobaczyli wielkie miasto, Wieruszka zaproponowała im spacer po mieście, wszyscy się zgodzili . Tollu był zafascynowany tym miejscem, nagle gołębica zauważyła człowieka którego już  znała z wielkim przerażeniem wepchnęła wszystkich pod samochód, stojący na poboczu. O co chodzi spytali się Czikuana, Koba i Andree. Wieruszka wytłumaczyła im że ta dwunożna bestia zwie się Grumin zły, szalony naukowiec który nie lubi przyrody a zwłaszcza zwierząt. Wszyscy przyjaciele zaczęli trząść się z przerażenia, tylko Tollu uważał że jest to nieprawda. Stara Gołębica postanowiła opowiedzieć im jego smutną historie.
Grumina kochał kiedyś wszystko to co go otaczało, uwielbiał oglądać gwiazdy na niebie, karmić ptaki i wiewiórki. Ale pewnego dnie był strasznie wściekły, wyszedł ze swego domu, krzycząc zniszczę was, was wszystkich. Zaczął rzucać kamieniami, we wszystko to co się rusz, zdeptał kwiat i zaczął niszczyć środowisko. Ale co się stało, czemu był taki wściekły - przerażony zapytał się Andree. Wieruszka odpowiedziała że nie wie, ale wie jedno, że według niego to my jesteśmy bardziej niebezpieczni od dwunożnych bestii. Gdy Grumin się oddalił wszyscy nasi bohaterowie ruszyli szukać noclegu, bo zaczęło robić się ciemno.

W następnej część Tollu i Przyjaciele spotykają po raz drugi Grumina. Co się stanie dowiecie się w następnej części Moskwa I Atak Grumina.
       

wtorek, 21 grudnia 2010

Mołdawia i historie życia

 Po ucieczce z Zoo Tollu, Wieruszka, Andree, Koba i Czikuana ruszyli pociągiem do Mołdawii. Po dotarciu na miejsce wysiedli z pociągu i postanowili zobaczyć rozkład jazdy do Rosji. Okazało się że następny pociąg jedzie dopiero za dwie godziny. Co będziemy robić przez ten czas - spytał się Tollu wszystkich. Wieruszka zaproponowała by się lepiej poznali. Cała grupa przyjaciół zgodziła się, zaczął Tollu.
Cześć mam na imię Tollu i urodziłem się w Polsce, moi rodzice mieszkają pod Katowickim spodkiem, gdzie też dorastałem. Gdy słuchałem co mój dziadek mówił o świecie, o tych wielkich domach, o rozległych łąkach i innych tego typu rzeczach, to mi zabierało oddech. Moja mama mówiła że to co jest poza domem jest bardzo niebezpieczne ale i tak postanowiłem zwiedzić świat.
Cześć jestem Wieruszka, często mówią na mnie przemądrzała bo wiem bardzo dużo. Miasto w którym się urodziłam nazywa się Moskwa stolica Rosji, czyli tam gdzie jedziemy. Mieszkałam przez kilka lat w rodzinnym mieście na dachu starej biblioteki, gdzie uczyłam się liczyć, pisać i czytać. Gdy dwunożne bestie zniszczyły starą bibliotekę by postawić na jej miejscu wieżowiec, wyruszyłam w podróż do Polski i tam poznałam naszego kochanego Tollu który namówił mnie do podroży po świecie.
Cześć jestem Andree urodziłem się we Włoszech w Rzymie w wielkim i niestety zniszczonym już koloseum, boje się świata ale postanowiłem go zwiedzić by odnaleźć w sobie odrobinę odwagi. I by poznać nowych przyjaciół takich jak wy.
Witam jestem Koba urodziłem się w Zoo na moje nieszczęście, gdyż wolał bym żyć na wolności. Uwielbiam się śmiać. Gdy byłem mały moja mama opowiadała mi dowcipy na dobranoc, bym zasną. Moja rodzina jest bardzo liczna, liczy sobie: 250 krewnych z czego znam tylko 100.
Siema mówią na mnie Czikuana zwariowana małpa. Nie lubię gdy się nic nie dzieje i gdy wszyscy wokół są smutni, staram się wszystkich pocieszyć moim niepowtarzalnym humorem. Urodziłam się w brazylijskim lesie, gdzie mnie i mojego ojca złapały dwunożne bestie i zamknęli nas w klatkach dla zapewnienia rozrywki.
Wszyscy mamy złe lub dobre wspomnienia ale za każdym razem trzeba się cieszyć z tego że się jakąś ma.
I trzeba patrzeć z uśmiechem na dalszą przyszłość - powiedział Tollu.
Dwie godziny minęły bardzo szybko i pociąg przyjechał w mgnieniu oka. Po lepszym poznaniu się nasi bohaterowie ruszyli do Rosji gdzie czekają ich dalsze przygody.

sobota, 4 grudnia 2010

Bułgaria i wielka ucieczka

W ostatniej części Tollu i Andree mieli zostać zjedzeni przez Syka i Kobe, ale kameleon okazał się wegetarianinem i razem z Andree uratowali szczurka przed wężem który musiał obejść się smakiem. Natomiast gołębica siedziała i rozmawiała z małpkom o imieniu Czikuana, gdy naglę usłyszały krzyk - pomocy, Wieruszko ratuj. Małpka powiedziała - zaczekaj zaraz ci pomogę. Stara gołębica nie wiedziała o co chodzi, w ten nagle zobaczyła że małpa odsuwa kamień i już znalazła się na zewnątrz. Szybko musimy ratować twych przyjaciół - powiedziała Czikułana. Ruszyły w kierunku miejsca z kąt docierał krzyk, i zobaczyły że Tollu, Andree i kameleon utknęli w szybie wentylacyjnym. Małpka zrobiła wielki skok i złapała się za kraty. Ja ciągnę, a wy pchacie - powiedziała małpka. Po kilku minutach kraty puściły i wszyscy byli wolni. No skoro wszyscy są cali i zdrowi to uciekajmy stąd - powiedział trzęsący się Andree. Tollu nie zgodził się na to, powiedział że trzeba pomóc innym uwięzionym zwierzętom. Wszyscy się zgodzili i nagle ruszyli do wypuszczania zwierząt z klatek.Wypuścili słonia, żyrafy, zebry, lwy, tygrysy, krokodyle, małpy, ptaki, antylopy, warany i wiele innych zwierząt. Wszystkie ruszyły w jednym kierunku, do wyjścia. Niestety przed wyjściem była barykada z pracowników, więc zwierzęta ruszyły do boju, małpy rzucały owocami, słonie dmuchały orzeszkami a skunksy atakowały smrodkiem, przy takim naporze sił zapora padła i wszyscy mieszkańcy więzienia uciekli. Patrzcie - powiedział Wieruszka, więc to się nazywało Zoo. Wszyscy już wiedzieli że trzeba omijać to miejsce z daleka. Tollu zapytał się Koby i Czikuany czy ruszą z nimi. zgodzili się z wielką radościom.
     

poniedziałek, 29 listopada 2010

Bułgaria i nowi przyjaciele

W ostatniej części Tollu i Andree zostali złapani przez pracownika pawilonu Gadów w Bułgarskim Zoo. W tym czasie Wieruszka latała w poszukiwaniu jedzenia, zamiast tego poleciała aż na drugą stronę ogrodu zoologicznego do pawilonu małp. Wylądowała by odpocząć w ten nagle się przestraszyła, bo mała kapucynka uderzyła w szybę. Gołębica strasznie się sponiewierała. Coś ci jest, myślałam że umrę ze strachu - powiedziała Wieruszka. Przepraszam, mam na imię Czikuana, nie chciałam cię przestraszyć, tylko rozśmieszyć - odparła kapucynka. Stara gołębica nie była zła za zachowanie małpki, w spokoju siedziały i rozmawiały sobie.
Natomiast w pawilonie gadów były strasznie duże problemy Tollu został wrzucony do terrarium węża, a Andree do kameleona. Patyczak był bardzo przerażony, widział jak wielkie nie wiadomo co zbliżało się do niego. I tu nagle z cienia wyszedł Kameleon i powiedział cześć mam na imię Koba. Andree zaczął krzyczeć jak mała dziewczynka i zemdlał. Natomiast szczurek uciekał przed wężem który ciągle mówił - nie uciekaj ja chcę cie tylko zjeść. Kameleon dobudził patyczaka szybko trzeba ratować twego kolegę. Co z dziwieniem odparł Andree to ty nie chcesz mnie zjeść. Nie, jestem wegetarianinem - powiedział Koba, następnie podniósł Andree i razem ruszyli na ratunek Tollu. Wąż o imieniu Sykliwy przestał się już bawić z szczurkiem złapał go w swój potężny uścisk i powiedział - już nic i nikt cię nie uratuje. Naglę usłyszał coś i spojrzał w górę i dodał - poza wielką rozgrzaną do czerwoność lampą grzewczą numer 22354.....1. Tollu ucieszył się z wielką radością na widok węża który zemdlał ale się zastanowił kto to zrobił. Spojrzał do góry i zobaczył Andree i Kobe zaraz cię stąd uwolnimy długi język podniósł szczurka do szybu wentylacyjnego i razem ruszyli do wyjścia.
.                                                                                                          Koniec?
W następnej części Andree, Tollu i Koba będą szukać Wieruszki która nadal rozmawia z Czikułaną.Rozpocznie się wielka ucieczka ale czy Koba i Czikułana ruszą z nimi? Dowiecie się w następnej części.

PS: Przypominam o zabawie jak waszym zdaniem wyglądają bohaterowie " Tollu i przyjaciele " wasze obrazy pojawią się na naszym Blogu życzę weny twórczej i życzę udanej zabawy. Dziękuję:)

sobota, 27 listopada 2010

Uwaga

Ja marek1994 chce was zaprosi do zabawy, jak waszym zdaniem wygląda najfajniejszy bohater bloga " Tollu i Przyjaciele ". Narysujcie go na komputerze lub ręcznie, a następnie wyślijcie go na pocztę bloga tolluiprzyjaciele@gmail.com a ja dam go na blog, by mogli go oglądać wszyscy goście. Zabawa ma nieograniczony czas, więc macie dużo czasu na tworzenie. Ale pamiętajcie, im szybciej tym lepiej. Serdecznie zapraszam i życzę powodzenia w tworzeniu.


PS: W razie pytań dotyczących zabawy, proszę pisać wiadomości na wyżej napisaną pocztę. Dziękuje.

Bułgaria i wielkie kłopoty

Po poważnej lekcji w Rumuni, Tollu, Wieruszka i Andree docierają do nie dużej Bułgarii. Lecąc zauważyli wielki teren z mnóstwem płotów. Tollu spytał się Wieruszki i Andree czy wylądują, Na to Patyczak odparł - czy cię pokręciło, to więzienie dla zwierząt, jeszcze nas zamkną w klatkach albo podadzą nas jako przystawkę. Nie przesadzaj - odparła gołębica. Wylądujmy tak, czy siak muszę odpocząć, lecieliśmy całą noc i po za tym nie mamy jedzenia na dalszą podróż. Po tych słowach wylądowała na drzewie i rzekła - zostańcie tu, ja polecę znaleźć jedzenie na dalszą wędrówkę. I odleciała. No nareszcie odleciała, idziemy zwiedzać, spytał się szczurek Andree. Co, mamy tu zostać powiedział z przerażeniem patyczak. Nigdy się nie nauczysz być odważny siedząc w miejscu i grzecznie słuchając Wieruszki. Po tych słowach Andree zgodził zejść z drzewa i pooglądać okolicę. Gdy zeszli z drzewa zobaczyli wielki budynek z atrapami węży, kameleonów i waranów. Gdy podeszli do drzwi złapał ich pracownik placówki i powiedział - witamy w pawilonie gadów kochani Koba i Sykliwy chcą was poznać. Tollu nie uśmiechał się do Andree, a patyczak powiedział mu że będą zjedzeni przez nich. Z niesamowitą prędkościom zaczęli krzyczeć.
                                                                                                            Koniec?

Czy to koniec Tollu i Andree i czy Wieruszka ich ocali. Kim są Koba i Sykliwy. Dowiecie się w następnej części pod tytułem Bułgaria i nowi przyjaciele.

poniedziałek, 25 października 2010

Dzień w zamku

Po historii opowiedzianej w Grecji nasi bohaterowie ruszyli do Rosji, niestety w połowie drogi musieli się zatrzymać. Na szczęście znaleźli opuszczony zamek w Rumuni. Trzęsący się Andree odmawiał im tego, ale go nie posłuchali. Po wejściu do zamku zauważyli że pali się kominek, więc postanowili rozgrzać się przy nim. Nie wiedzieli że są obserwowani przez wielkiego i zrzędliwego nietoperza. Po kilku krokach nietoperz tak się zdenerwował że ruszył z wielką prędkością w dół i ich nastraszył. Nasi bohaterowie nie wiedząc o co chodzi uciekli z wielkim krzykiem. I teraz mają nauczkę że nie wchodzi się do czyjegoś domu bez pozwolenia.   

niedziela, 17 października 2010

Mit w Grecji

Wraz z nowym przyjacielem Andree, nasi bohaterowie docierają do Grecji kraju słynącego z sera Fetta, oliwek, mitów greckich i teatru starożytnego. Wieruszko opowiedz nam jakiś mit grecki poprosił Tollu i Andree. No dobrze, opowiem wam mit o początku świata. Na początku był Chaos. Z Chaosu wyłonili się pierwsi bogowie: Uranos - Niebo i Gaja - Ziemia. Mieli oni dzieci, lecz Uranos strącał je wszystkie do Tartaru, bowiem nie mógł znieść ich potworności. Zrozpaczona Gaja namówiła jednego z synów by dokonał zemsty. Kronos mieczem pozbawił ojca męskości. Rozpoczęło się wtedy królowanie Kronosa, który poślubił swoja siostrę Reję. Bojąc się przepowiedni ojca, że również zginie z ręki syna, bóg pożerał swoje dzieci tuż po narodzeniu.
Jednak Reja nie mogła się z tym pogodzić i kiedy urodził się Zeus, dała Kronosowi wielki kamień owinięty w pieluszki. Kronos połknął go, niczego nie podejrzewając. Niemowlę ukryto na Krecie, gdzie wychowywało się pod opieką nimf górskich i kozy Amaltei. Kiedy Zeus dorósł, obalił Kronosa i oswobodził ukrytych w jego wnętrznościach braci i siostry. Bogowie podzielili się władzą, za siedzibę obrali Olimp i wiedli boskie życie, kłócąc się i kochając oraz bacznie obserwując ludzi. Zeus także miał dużo dzieci, nie tylko z małżonką Herą, również z innymi boginiami i kobietami ziemskimi. Po tej wspaniałej historii nasi bohaterowie postanowili ruszyć w dalszą podróż.

wtorek, 12 października 2010

Nowy Przyjaciel

Po niesamowitej akcji ratunkowej w Hiszpanii nasi bohaterowie przelecieli nad Kostaryką, Sardynią i wreszcie docierają do Rzymu, by poogląda Koloseum. Tollu spytał się gołębicy czemu ta budowla jest tak zniszczona. Wieruszka odparła mu na że ta budowla powstała za czau istnienia Rzymskiego Imperium. Szczurek z wielką chęciom chciał obejrzeć wnętrze tej budowli. Stara gołębica z wielką szybkością ruszyła na sam środek areny. Po wylądowaniu młody szczurek usłyszał przerażające odgłosy. Nagle za krzaka wyszedł trzęsący się jak mały  cziłała patyczak który mówił - co tu robicie. Wieruszka powiedziała że szukają przewodnika. Patyczak zgodził się żeby on ich oprowadził ale zanim to zrobił powiedział że ma na imię Andree. Tollu ucieszył się, że dowie się więcej na temat Koloseum. Andree opowiedział im gdzie szykowali się gladiatorzy, gdzie trzymano lwy i gdzie byli trzymani skazańcy. Po tej wspaniałej wycieczce spytał się Wieruszki i Tolla czy może ruszyć z nimi. Szczurek i Gołębica zgodzili się i razem ruszyli przed siebie z nowym przyjacielem Andree.
     

poniedziałek, 11 października 2010

Na ratunek bykom

W dalszej wędrówce nasi bohaterowie docierają do Hiszpanii, kraju w którym jedną z atrakcji są walki na arenie. Tollu nie wiedząc co to za walki. Więc spytał się Wieruszki o co w nich chodzi. Gołębica powiedziała mu że w tych walkach byki są zmuszane do walki z dwunożnymi istotami, walka toczy się tak długo aż ktoś umrze. Tollu się zasmucił i spytał się starej gołębicy czy pomogą bykom uciec z tych walk. Wieruszka z dumą zgodziła się na tą wspaniałą akcje ratunkową. Zanim dotarli na arenę zobaczyli zagrodę w której dwunożna istota próbowała ujeździć byka. Gdy Tollu to zobaczył z wściekłością skoczył na kapelusz strasznej istoty. Gołębica z wielką szybkością ruszyła na ratunek swego kolegi. Wzięła i rzuciła się na twarz człowieka, gdy  wylądowała na jego twarzy, spowodowała że istota spadła wraz z siodłem na ziemi. Byk bardzo podziękował szczurkowi i starej gołębicy za pomoc i spytał się, czy pomogą mu uratować resztę byków z łap tych ludzi. Odparli że tak. Tollu i Wieruszka ruszyli razem z bykiem o imieniu Rysiek do zagrody gdzie były trzymane byki które miały walczyć w walkach na śmierć i życie. Tollu powiedział Rysiowi by uderzył w bramę jak najmocniej potrafi. Gdy to zrobił brama roztrzaskała się w drobny mak. Wieruszka kazała bykom z zagrody by uciekały. Rysiek i byki podziękowały Gołębicy i szczurkowi za pomoc w ucieczce.
   

niedziela, 10 października 2010

Gdzie wieża Eiffla

Po przerażającym wczorajszym dniu Tollu i Wieruszka wyruszyli do Francji by obejrzeć Paryż z wieży Eiffla, tylko mieli mały kłopot gdyż zgubili się na niebie. Wieruszka obserwowała okolice w poszukiwaniu kogoś kto zna drogę do Paryża. Tollu zobaczył dziwnie lecące ptaki. Stara gołębica powiedziała mu że są to kaczki i że lecą w szyku zwanym kluczem. Gołębica podleciała do kaczek by spytać się ich o drogę, jedna z kaczek powiedziała jej jak ma lecieć by dotrzeć na miejsce.Wieruszka z wielkim impetem ruszyła w drogę do Paryża, po kilku godzinach dolecieli na miejsce i z wielkim uśmiechem obserwowali Paryż i ogromną wieże Eiffla.

Niemcy i Brama Brandenburska

Po niesamowitej wędrówce przez granice polsko - niemiecką nasi bohaterowie docierają do stolicy Niemiec, Berlina. Wow, Wieruszko co to za budynek. to Brama Brandenburska nasz cel Tollu. Po wylądowaniu Wieruszka i Tollu postanowili poszukać czegoś do zjedzenia. Na szczęście staruszka rzucała ziarno dla ptaków. Wieruszka powiedziała Tollu aby nie ruszał się z miejsca dla jego bezpieczeństwa. Gdy wieruszka podleciała by zebrać ziarno zauważyła że wszystkie inne gołębie zaczęły odlatywać. Ucieszona Wieruszka zaczęła zbierać ziarno nie wiedząc, że obserwuje ją Jastrząb. Tollu z uśmiechem obserwował otoczenie, gdy zobaczył wielkiego ptaka wpatrującego się w Wieruszkę. Coś w nim powiedziało mu żeby krzykną do Wieruszki by uciekała, więc krzykną Wieruszko uciekaj. Wieruszka szybko obejrzała się za siebie i ujrzała drapieżnika lecącego wprost na nią z impetem wzbiła się w powietrze i zaczęła walczyć o życie. Tollu z wielkim przerażeniem obserwował jak jego przyjaciółka walczy o życie w ten nagle wpadł mu do głowy plan, pobiegł do schowanych gołębi prosząc je by pomogły jego przyjaciółce. Gołębie zgodziły się, razem wyruszyły by pomóc Wieruszce. Po kilku minutach bestia znudziła się pościgiem i poleciała szukać jedzenia gdzie indziej. Wieruszka z radością przytuliła swego przyjaciela dziękując mu za ostrzeżenie jej, a inne gołębie podziękowały mu za to że znalazły w sobie odwagę do walki z niebezpieczeństwem. Razem zjedli obiad i ruszyli przed siebie w poszukiwaniu dalszych przygód.
               

sobota, 9 października 2010

Początek wędrówki

Nasza wspaniała przygoda zaczyna się w Polsce, a dokładnie w podziemiach Katowickiego Spodka. Gdzie żyje nasz główny bohater Tollu. Pewnego dnia ucieka od rodziny aby zobaczyć świat którego nigdy nie widział. Po wyjściu z domu cały się zdziwił, zobaczył wielkie budynki, ulice, samochody i przede wszystkim mnóstwo dwunożnych istot z włosami tylko na głowie. Nie wiedząc że są niebezpieczne postanowił podejść i się przyjrzeć. Gdy to zrobił jedna z tych istot zaczęła krzyczeć. Tollu nie wiedział o co chodzi. Zanim się obejrzał został złapany i wrzucony do kosza na śmieci. Z wielkim przerażeniem słuchał co te istoty o nim mówiły.
Powinniśmy go wrzucić do studzienki ściekowej - rzekł jeden z gapiów, albo wezwać specjalistę od szkodników - powiedział drugi obserwator zdarzenia. Tollu z przerażenia zaczął płakać i woła o pomoc. Na szczęście usłyszała go gołębica która wleciała do kosz i zabrała Tolla z objęci śmierci. Jak masz na imię - spytał się Tollu gołębicy. Stara gołębica powiedziała że ma na imię Wieruszka i że wędruje by zdobyć wiedzę. Tollu powiedział że chce zwiedzić świat, ale się obawia że coś mu się przytrafi. Wieruszka odparła że może wędrować z nią w końcu co dwie głowy to nie jedna. Tollu z radością zgodził się i razem ruszyli przed siebie.

Wstęp do bajki.

Główny bohater Tollu jest malutkim i nie wyrośniętym szczurkiem który urodził się w Polsce. Marzył o poznaniu wielkiego i niebezpiecznego świata, dlatego postanawia uciec z swojej rodzinnej norki. Już w pierwszym dniu wpada w kłopoty. Na szczęście ratuje go przemądrzała gołębica o imieniu Wieruszka. Po niesamowitej akcji ratunkowej postanawiają razem ruszyć w świat. W dalszych przygodach poznamy również: Andree bojaźliwego patyczaka, Kobe zwariowanego kameleona, Czikuane wesołą kapucynke i Grumina złego naukowce który ma gdzieś przyrodę i zwierzęta i chce prowadzić na nich złe eksperymenty.